potreningowe pankejki kasztanowe bez jajek, bez glutenu, bez laktozy


Wiele osób mnie prosiło, by wrzucić na bloga przepis na moje placuchy bez jajek, które często wrzucałam na Instagrama.

Są banalnie proste. Dlatego nawet nie myślałam, by ten przepis tu wrzucać:). Ale oczywiście robię to z wielką przyjemnością, mam nadzieję, że komuś zasmakują jak mi. Ja je jem na drugie śniadanie po treningu- na mój pierwszy węglowodanowy posiłek z owocami.

Wykonuje je na mocno rozgrzanej patelni grillowej, stąd brązowa zebra na nich;), na indukcji (7 stopień nagrzania;P).


CO POTRZEBUJEMY:

PANKEJKI (3 małe sztuki):

50g mąki kasztanowej
pół duzego dojrzałego banana lub 1 mały
pół łyżeczki proszku do pieczenia (u mnie bez glutenu)
2 łyżki gęstego mleczka kokosowego z puszki np Real Thai
2 łyżki wody gazowanej
erytrol/ksylitol - ok 3 łyżki


POLECANE DODATKI:
owoce do dekoracji 
krem czekoladowy z awokado lub mleczka koko
krem z mleczka koko + odżywka białkowa + erytrol
wiórki kokosowe
masło orzechowe
lody :)

Wszystkie składniki na pankejki (z początku oprócz wody) blendujemy razem (ja używam do tego blendera ręcznego. Wodę dodajemy na koniec, jeśli masa jest za gęsta, łyżkę-dwie. Masa musi być gęsta , trochę kremowa, niezbyt płynna. Nakładamy ją w trzech porcjach głębszą łyżką (chochlą) na rozgrzaną i posmarowaną olejem kokosowym patelnię . Smażymy z dwóch stron.








Smacznego!

<3

P.S. Kto nie był wczoraj na premierze, polecam nowego Star Treka :). Dziś się okazało, że u jednej z głównych bohaterek, również zdiagnozowano Hashimoto. http://pagesix.com/2016/07/21/zoe-saldana-battling-autoimmune-disorder/?_ga=1.73946650.903499941.1432387426

BTW Pankejki powinny być odpowiednie dla osób z hashimoto:). 
Buziaki! 
 

Etykiety: , , , ,