proteinowe ciasto jagodowe pelne zdrowia (i nasion konopi XD) na migdalowym spodzie




Ten weekend spędziłam w niesamowitym uzdrowiskowym miejscu - w Świeradowie- Zdrój, miejscowości z której pochodzi mój Mariusz. Miejscowość ta położona jest w Sudetach Zachodnich, niedaleko Jeleniej Góry i słynie z leczniczych wód mineralnych, radonowych oraz złóż borowiny umożliwiających zwalczanie chorób reumatycznych. Jakość i smak wody, jest tak zupełnie inna od tej, którą spożywamy w Warszawie, poza tym klimat, spokój, otoczenie wpływa bardzo kojąco. Chyba pierwszy raz w życiu chodząc tam po górach "usłyszałam" ciszę.

Codziennie jedliśmy tam na śniadanie ryż gotowany z jagodami z ogródka i miodem z pobliskiej pasieki. Jagody przywiozłam ze sobą do domku i postanowiłam od razu zrobić z nich jakiś wyjątkowy deser owocowy. 




Ugotowałam dziś rano PROTEINOWY DŻEM JAGODOWY, na który przepis znajdziecie TU. A który stanowić będzie warstwę wierzchnią dzisiejszego ciasta migdałowego. Koniecznie przeczytajcie o aminokwasach znajdujących się w tym dżemie, za sprawą prawdziwego SUPERFOOD - NASION Z KONOPI.

PRZEPIS:

1. Dżem jagodowy z nasionami konopii i chia wg przepisu
2. szklanka (ok 90g) mąki migdałowej odtłuszczonej
3. 1/3 szklanki ok 30 g migdałów posiekanych nożem
4. syrop bez cukru 4 łyżki (ewentualnie woda + słodzik lub syrop daktylowy lub z agawy)
5. 3 łyzki erytrolu
6. pół łyżeczki cynamonu
7. płatki kokosa (opcjonalnie) 




Co robimy:

1. Nagrzewamy piekarnik na 175 stopni góra-dół bez termoobiegu
2. Tortownicę, u mnie o średnicy 20cm, pryskamy PAM 
3. Mąkę migdałową, cynamon, migdały, syrop mieszamy i lepimy z tego ciasto (najlepiej rękoma). 



4. Powstałe ciasto rozkładamy na dno formy i wstawiamy do piekarnika na 18minut.
5. Gdy robi się ciasto możesz ugotować dżem (5 minut + ostygnięcie) ;)
6.  Wyjmujemy upieczony spód migdałowy i rozkładmay na nim równomiernie dżem. Wstawiamy do piekarnika na 25 minut




7. Pozostawiamy chwilę ciasto do ostygnięcia, po czym kroimy w trójkąty i posypujemy płatkami kokosa.









8. Jemy :)
 




Moje dwa ważne pakery :) Jeden, troszkę połamany, oczywiście najważniejszy <3:*
Za to w tym miejscu wszyscy się szybciej regenerują!


No ale niestety czas już było wracać do Warszawy: za nami 4,5 h podróż z małymi przerwami na jedzonko z pudełek;)

Miłego dnia!



Etykiety: , , , , , , , , ,