Te ciastka są fantastyczne! A wszystko dzięki mące kokosowej, która oprócz tego, że daje charakterystyczny smak wypiekom, to jeszcze ma super wartości. W 100g ma tylko 20g węglowodanów! A z połowy szklanki mąki, wyszło mi ok 20 małych ciasteczek, ulepionych z kulek wielkości łyżeczki do herbaty.
Masa jest wilgotna i nadaje się do różnego rodzaju foremek. Takie ciastko w formie znaku Batmana, jak na moich fotach, można trzymać bez obawy, że się rozleci! Wszystko to dzięki dodaniu do masy mleka migdałowego (najmniej kalorycznego z dostępnych, szukajcie bez dodatku cukru!) , Waldena jabłkowego (dostępny TU) i słodzideł.
Moje ciastka wyszły bardzo słodkie, dlatego próbujcie swojej masy, bo moje proporcje mogą się dla Was okazać hardkorowe;P. Ja użyłam do słodzenia najzdrowszych dostępnych na rynku odpowiedników cukru: erytrol (IG=0!) i ksylitol.
Zapraszam po przepis, który znajduje się, jak zwykle, na samym dole:)
Ciacha najlepiej smakują z mlekiem bezlaktozowym ( heh może to ze względu na to, że nie piłam mleka od roku;P).
Smacznego!!
Etykiety: bez glutenu, ciastka, fit, kokosowo, Lowcarb, makro, Przepisy, zdrowe słodycze