To mój pierwszy chleb jaki upiekłam w życiu :D! Może nie jest super piękny, ale meega pyszny;P
Bez użycia zakwasu i drożdży, może być w wersji bezglutenowej (mąka jaglana + mąka z cieciorki) lub z mąki razowej żytniej 2000. Oba pyszne. Możemy dodać do niego płatki drożdżowe, pomidory suszone, orzechy lub, jak ja, w mojej wersji, pestki słonecznika i dyni.
Chlebek się nie kruszy. Fakt, że przez formę silikinową, troszeczkę mi się rozjechał na boki;P, ale i tak mimo to, nie rozwala się i wyszedł właściwie zwarty, tylko nie idealnie prostokątny.
Do tego jest lekko wilgotny, a nie suchy jak większość kupnych fit chlebów! Już nigdy nie kupię gotowego chleba w sklepie! A ten na bank zagości na stałe w mojej kuchni:)
Polecam zjeść ciepły z masełkiem klarowanym lub orzechowym XD.
Nie przedłużając.. Zapraszam do przepisu i nawołuje:
pieczcie chleby w domu, róbcie sami mąkę i mielcie siemię lniane!!!!
To zajmuje chwilę, a produkty zachowują więcej wartości odżywczych i witamin, przechodzą mniejszą obróbkę, czyli jednym słowem my zyskujemy wiecej.
Smacznego!
Jeszcze musi być sweet focia przed przepisem;P
I dłuuuugo oczekiwany przeze mnie - banan ( nie jadłam banana 4 miesiące!! Zresztą jak i chleba;P).
Chlebek na ciepło z masłem z nerkowców i bananem <3.
A poniżej przepis na chlebek:
Etykiety: bez cukru, bez glutenu, chleb, cleaneating, dieta, fit, redukcja, siemie lniane, śniadanie