Wypijmy za nasze piekne ciala... oczywiscie cole light;) Alko - pic czy nie pic? (oraz przepis na fit nachosy)





Cały tydzień ciężko trenujemy, dbamy o nasze zdrowie, liczymy makroskładniki, dobieramy odpowiednie posiłki, które sami skrupulatnie przygotowujemy, pijemy dużo wody, regenerujemy się. Nasze ciała traktujemy jak świątynie, mamy cel, aby je udoskonalić głównie dla siebie, ale też niektórzy z nas na zawody sylwetkowe, gdzie każde nasze potknięcie może zniwelować szansę na wygraną. No i dzwoni nagle kumpel.. Słuchaj, musisz być w sobotę na TEJ imprezie, będą wszyscy, będzie dobry alkohol, nic sie nie martw drinki z cola zero;) Po ciężkim tygodniu spędzonym w pracy i na siłce, perspektywa spędzenia czasu ze znajomymi przy smacznych procentach brzmi zbawiennie, czyż nie?;) 
Dla osób, które nie trenują zawodowo, kwestia spożycia alkoholu jest bardzo indywidualna. Jednorazowe, małe dawki alkoholu nie spowodują wielu negatywnych skutków, jednak nadmierne jego spożycie, może zniweczyć efekty naszej ciężkiej pracy. Jednak jeśli jesteśmy sportowcami, redukujemy się, chcemy zbudować masę mięśniową, albo lepiej, przygotowujemy sie do zawodów, o alkoholu powinnismy zapomnieć. 

Dlaczego? 
Zacznijmy od tego, że alkohol to puste kalorie. Nie ma w nim żadnych wartości odżywczych a jeden gram ma aż 7 kcal. Jeden kieliszek wódeczki 40% dostarcza nam ok 100 kcal! Tylko kto się ogranicza do jednego. W taki sposób dostarczamy sobie kilkaset kalorii, jednocześnie spowalniając metabolizm i utrudniając rozkładanie tłuszczów. Ale to jeszcze nic..
Alkohol hamuje syntezę białek, która jak wiemy ma wpływ na przyrost masy ciała. Reakcje anaboliczne wewnątrz tkanek mięśniowych wynikają z różnicy między ilością nowych zsyntetyzowanych białek, a skalą rozpadu białek już w mięśniach zgromadzonych. Im wyższy poziom syntezy białek, tym większe przyrosty masy mięśniowej. Co za tym idzie, alkohol utrudnia rozwój naszych mięśni!
Panów powinien zaniepokoić fakt, że obniża poziom testosteronu, nawet do 25%!! 
Nie wspominając już o odwadnianiu ( a odpowiednie nawodnienie komórek mięśniowych jest dość istotne przy wzroście masy) i blokowaniu absorpcji ważnych składników jak magnez, potas. Może do tego zaburzyć sen, a wiemy, ze podczas regeneracji dochodzi do przyrostu tkanki mięśniowej. Alkohol jednak wpływa na zmniejszenie wydzielania ilości melatoniny – hormonu regulującego rytm dobowy. Do tego nieodbudowane mięśnie nie są gotowe na kolejny trening, a dalsze pogłębianie mikrouszkodzeń może przyczynić się do powstania np. kontuzji.
Żeby tego było mało, pobudza apetyt. A na imprezach z reguły zdrowych przekąsek nie znajdziemy:/.
Podsumowując nadmierne spożywanie alkoholu w sportach sylwetkowych jest absolutnie niewskazane. Tutaj każdy szczegół się liczy, ryzykując z piciem alkoholu, możemy zepsuć świetną formę z dnia na dzień.

Oczywiście dużej tragedii pewnie nie będzie jeśli wypijemy raz na jakiś czas jedna lampkę czerwonego wina (wytrawnego). Podobno ma bardzo dobry wpływ na nasz układ pokarmowy. Substancje, w nim występujące, wspomagają trawienie, pobudzają wydzielanie soku żołądkowego (trawienie białek, węglowodanów i rozpoczęcie rozkładu tłuszczów) oraz żółci (rozbijanie tłuszczów na lepiej przyswajalne cząsteczki. 

Mimo wszystko polecam jednak zabawę jedynie z colą light, za to z pełna świadomością, z talią osy, kratą na brzuchu i dobrą przyczepnością do podłoża;)

A na koniec jeszcze podrzucę Wam pomysł na zdrowe nachosy, które możecie wziąć ze sobą na domówkę, by nie odstawać od innych zajadających sie chipsami ludzików:

Otręby żytnie (Twoja porcja), ulubione przyprawy (np papryka ostra, do kurczaka itd), gorąca woda (na 100g otrębów ok 1/4-1/2szkl) mieszamy razem i powstałe gęste ciasto wałkujemy cienko na folii spożywczej. Wycinamy trójkąciki i smażymy beztłuszczowo z dwóch stron do momentu aż będą chrupkie:). Mozna jeść z ketchupem Walden Farms lub takim o obniżonej zawartości cukrów. 







Etykiety: , , , , , , ,